Przy niższych fryzurach kapelusze nasuwano głębiej na głowę, opierając je na koku. Główka kapelusza była wówczas bardzo duża. Ronda, wzniesione poprzednio brzegami ku górze, w tym okresie opadły i zdobione rozwianymi piórami, rozpostarły się szeroko, tworząc malownicze tło dla twarzy i świetny temat dla karykaturzystów, od których też wyszła zaraz propozycja specjalnej konstrukcji drzwi umożliwiających swobodne przechodzenie przez nie w takim kapeluszu . Największe rozmiary osiągnęły kapelusze w latach 1909—1911. Do modnych nakryć głowy należał beret „Rembrandt” oraz kapelusz zwany „szarlotą” (od Charlotty Corday), z szeroka, zmarszczoną główką, wykonany z białego batystu lub tiulu i ozdobiony szydełkowymi gwiazdkami.