Wyrazem tej nowej idei był taniec „bosonogiej” tancerki, Izadory Duncan. z pochodzenia Amerykanki, która w 1900 r., mając 22 lata, przyjechała do Europy i spowodowała przełom w sztuce choreograficznej i pojęciach dotyczących prostoty w ubiorze. Jako pierwsza zrzuciła baletki i dekoracyjny strój (składający się z „tutu”, tj. spódniczki o formie majteczek, oraz z powiewnych gazowych spódniczek, których ilość dochodziła czasem do dwudziestu), zaczęła tańczyć boso, ubrana zaledwie w przejrzystą koszulkę i szal. Inwencję plastyczną czerpała z rzeźb klasycznych, amfor starogreckich i etruskich, płaskorzeźb na frontonach świątyń. W żywej plastyce i rytmice przetwarzała koncepcje wysnute z obrzędowych tańców bachantek i westalek. Jej taniec był rzeźbą, melodią i ruchem podkreślanym płynnymi ewolucjami przejrzystego szala.