Było w tym coś z wielkiej fantazji i buntu, był to szaleńczy kiermasz, orgia przepychu, zwariowana międzynarodowa paryska zabawa, niepokój, chęć przygody, gitara i katarynka, kokaina i opium, tancerki na usługach wywiadu i naiwność współczesnych popularnych romansów, nędza stu- denterii i saksofony murzyńskiej orkiestry. Kobiety chodziły w sukniach o formach geometrycznych, malowanych w wielkie kwiaty, lamowanych złotem, srebrem i perłami.– Ta pozornie chaotyczna charakterystyka wymienionego okresu doskonale oddaje ówczesne przemieszanie pojęć, zwyczajów i stylów. Był to okres, który — jak pisze Lanoux — jeszcze w 1947 r. budził sarkazm, ale dziś, z jeszcze większej perspektywy czasu, już tylko rozczula.